Nawigacja
O nas
Artykuły
Do pobrania
Linki
Wydarzenia
Kontakt
Galeria zdjęć
Nasze Forum
Geocaching z Bunkrem
BUNKIER TV
Szukaj
OPP
facebook
Losowa Fotka
Przetłumacz stronę

+O powstawaniu "skarbów" w Fordonie nad Wisłą w XVII wieku

Fordońskie skarby



Masowo rejestrowane są znaleziska pojedyncze i skarby monet. Mniejszą uwagę poświęca się ich twórcom-depozytariuszom i powodom podjęcia decyzji o oddaniu ziemi, często całego dorobku życia. Człowiek jest w tym wszystkim pomijany, a uwaga badaczy skupia się przede wszystkim na metrologii i ikonografii odkrywanych monet. Rację mają ci, którzy uważają, iż różnorakie mogły być przyczyny, gospodarcze i pozaekonomiczne powstawania depozytów w postaci skarbów monet i kruszców. Te powody przybliżają nam zachowane wpisy w Księdze Ławniczej miasta Fordonu nad Wisłą. Z lat 1660 i 1661 dysponujemy materiałem źródłowym dotyczącym powodów powstania "skarbu" w Fordonie i jego dalszych losów i spraw z tym związanych. Kolejna sprawa dotyczy powikłanych zeznań odnoszących się do wykopania, powierzonych ziemi monet przez nieboszczyka Piotra Garncarza z Sierska [1] .

W przypadku "skarbu" z Fordonu mieszczanin fordoński Jan Domański domaga się przed sądem zwrotu zawłaszczonych i ukrytych w jego imieniu przez Adama Zachariasza pieniędzy i innych kosztowności w czasie pobytu w Fordonie Szwedów. Adam Zachariasz i działający w imieniu Jana Domańskiego, Szymon Garbacik, zakopali pieniądze, perły i korale w nieodległym od Fordonu Borze Miedzieńskim. Wieś Miedźna wzmiankowana jest w źródłach w latach 1727 i 1733 [2].

Drugim, również podjętym tuż po schowaniu "skarbem", jest depozyt zakopany w Siersku [3]. Zachowane zeznania przed sądem ławniczym w Fordonie w 1661 r dotyczą wykopania "pÿniędzy", w nieustalonych okolicznościach zdeponowanych w Siersku, leżącym u ujścia Brdy do Wisły, w odległości kilku kilometrów od Fordonu. Zeznający w sprawie przed sądem nie ujawniają żadnych bliższych szczegółów związanych z podjęciem depozytu przez osobę do tego nie uprawnioną, zasłaniając się nieznajomością tematu. Depozyt z Fordonu w monecie miał wartość 27 zł polskich 17 gr i 6 szelągów. Deponujący nie dysponowali więc większą "wolną" gotówką , dokładając do niego jeszcze nieokreśloną ilość pereł i korali. Całość ukryto w kociołku przykrytym pokrywką i obwiniętym brzozową witką. Monety zabezpieczono dodatkowo, składając je najpierw do metalowej puszki. Wartość jego siły nabywczej można skonfrontować z występującymi w Fordonie cenami. W 1660 r plac w mieście o wymiarach 3 x 6 pręta sprzedano za 6 zł [4]. "Skarb" mógł więc przedstawiać wartość czterech przeciętnych placów budowlanych w mieście. Nieznana pozostaje zawartość drugiej części depozytu, należącej do Adama Zachariasza, współ ukrywającego go. Wiadomo jedynie, że składał się z kociołka i topionej cyny [5].
O uposażeniu Adama Domańskiego dowiadujemy się ze sporządzonego w 1668 r testamentu. Był właścicielem gospodarstwa, w skład którego wchodził dom, stodoła ze stajnią i kilkanaście ról ziemi rozsianej na obszarze gruntów miejskich Fordonu. W testamencie swym legował na kościół fordoński i klasztory bydgoskie łącznie ponad 50 zł polskich, dodatkowo zapisując "Babom i Dziadom zł 6" [6].


Obieg pieniężny.



Pozostałe wpisy z Księgi Ławniczej, tyczące się lat 60 i 70-tych XVII w. informują nas o będącym w obiegu w Fordonie pieniądzu. Licznie wzmiankowane wierzytelności i zobowiązania finansowe mieszczan fordońskich, ceny dzierżaw i kupna-sprzedaży gruntów, podają kwoty zawartych umów i transakcji handlowych. Dominują, i to zarówno w pieniądzu obrachunkowym, jak i realnym, transakcje zawierane w złotych polskich, liczonych po 30 groszy, oraz szelągach. Wzmiankowane są, choć rzadziej, orty, szóstaki i obrachunkowe czerwone złote, talary i floreny. Kary wymierzane w toczących się sprawach sądowych, wymierzano na rzecz ratusza w grzywnach [7]. Pojawiają się również, i to w przypadku znanego nam już Adama Domańskiego z małżonką, przeciwko Jakubuskiej, w sprawie zapłaty za gorzałkę wziętą do szynkowania, szelągi wołoskie - "aby szelągow wołoskich i tych wszystkich, których zakazano uniwersałami brać ona na zakazanie i napominanie częste ... nie płacili dbając, nabrawszy takich złych piniędzy nam ich teraz dawa i prosząc sprawiedliwości, aby ona przez decret ... nam piniądze dobre dała. Contra: Łaskawi panowie jakie ja od ludzi za gorzałkę brała, czemu oni takich brać ni mają, ja nie mam innych, tylko te stare szelągi. Prawda, że mnie opowiadano, aby ich nie brała. Co żem miała czynić, kiedy mi ludzie nimi płacili" [8].

Szelągi były w powszechnym użyciu o czym świadczyć mogą nominały monet obrachunkowo zapisywanych sum w złotych polskich. W testamencie Ewy Świądkowicowej z 1676 r wspomniano o transakcji liczonej w obrachunkowych złotych, a płatnej w szelągach - "wzięła 200 zł szelągami" lub "winnam na ustawę i chleb zimowy zł 12 szelągami". Z kolei Agnieszka Zakrzewska w sporządzonym rok wcześniej testamencie kazała zapisać "dług którym winien ... zł 90 szelągami". Wojciech Kubicki w testamencie wspomniał o długu, który winien zł 90 szelągami. W 1678 r Grzegorz Siecka, oznajmiając testament żony Gertrudy, wymienił dług należny "Jagnieszce Żydowce winniśmy zł 3 szelągami, która ma zastaw w czym mąż wie". Wyznane w 1679 r, a wpisane do księgi ławniczej w 1681 r długi Tomasza Pokrzki, wspominają o należności 34 zł płatnej szelągami, oraz o pieniądzach po nieboszczyku Mateuszu Pedynie, legowanych wnukowi Antoniemu Pedynowi, "których pieniędzy było 16 talarow dobry monety, tak w ortach, jako też w szostakach, z których pieniędzy odebrałem od opiekunow, to jest odkazanych zł 10 szelągami". Mieszczanin Stefan Tworowicz zostawił żonie swojej pieniędzy gotowych zł 80 w ortach i szóstakach [9]. Liczne inne wzmianki, choć dotyczące mniejszych sum, dobrze odzwierciedlają masowy odpływ kruszcowego pieniądza na rzecz monety miedzianej. Potwierdzają to przykładowo zapisy przy sumach dłużnych, zaznaczające, iż ta konkretnie podana kwota dotyczy płatności w dobrej monecie (Curenti Moneta).

Fordon w tym czasie, odbudowany po spaleniu przez Szwedów oraz obszar jego patrymonium zamieszkiwali Polacy, Żydzi i Holendrzy, zwani Olendrami. W 1663 r zaludnienie miasta szacuje się na około 470 osób, co w porównaniu z 1583 r wskazuje na ponad dwukrotny wzrost liczby mieszkańców [10]. Mieszczanie fordońscy głównie trudnili się uprawą roli i hodowli bydła. Działało w mieście również kilku rzemieślników. Popularnym zajęciem było warzenie piwa i produkcja gorzałki. Miasto opierało swój porządek prawny na prawie magdeburskim. Mieszkańcy zamieszkiwali drewniane lub szachulcowe domostwa, do okręgu których przynależał kawałek gruntu, stodoła i stajnia [12].


Znaleziska monet.



Na XVII wiek jest datowany odkryty w Fordonie ok. 1845 r skarb monet. Okoliczności jego odkrycia i zawartość pozostają bliżej nierozpoznane. Zwraca uwagę sposób zabezpieczenia oddawanych ziemi monet w kociołku lub garncu, czyli podobnie jak w przypadku podjętego depozytu przez Adama Zachariasza. Czas jego zdeponowania w przybliżeniu podaje się na lata po 1619 r. W skład jego miały wchodzić złote i srebrne monety z wojny 30-letniej; Jerzego Wilhelma (1619-1640), elektora Brandenburgii, oraz hiszpańskie Filipa II (1555-1589) i Filipa III (1598-1621) [12]. Ze znalezisk luźnych z Fordonu znany jest grosz koronny Zygmunta III Wazy (1587-1632), szóstak koronny z 1665 r i 4 egzemplarze szelągów koronnych i litewskich Jana Kazimierza (1648-1668), 1 grosz z 1792 r i szeląg Stanisława Augusta Poniatowskiego (1764-1795). Nie zarejestrowano jak dotychczas innych gatunków monet [13].

Zbieżność losów podjętych w Fordonie i Siersku depozytów za życia ich właścicieli lub krótko po ich śmierci, przypomina historie związane z odkryciami skarbów w XIX-XX wieku. Informacje o okolicznościach ich odkrycia, warunkach zabezpieczenia monet i składzie są zazwyczaj niepełne i obrosłe sprzecznymi, wzajemnie wykluczającymi się informacjami. Dokładnie takimi, jak w przypadku odkopania pieniędzy w Siersku, gdzie zeznający starają się wszelkimi możliwymi sposobami odsunąć od siebie ewentualne podejrzenie o udział w zagarnięciu „skarbu”. Potwierdza tą regułę na nowo zarejestrowane ostatnio odkrycie XVII w skarbu z okolic Bydgoszczy, wykopanego podczas prac leśnych w 1930 r. Mimo posiadania informacji o odkryciu skarbu przez Policję i Konserwatora Zabytków, w ostatecznym rezultacie do Konserwatora prawdopodobnie żadne monety nie docierają, a znalezisko zostaje zapomniane [14].

Uważne badanie materiałów źródłowych pod kątem odnotowanych w nich znalezisk monetarnych powinno poszerzyć ten obszar naszej wiedzy, odnoszący się do sfery obyczajowej związanej z powstawaniem depozytów i ich dalszych losów, szczególnie „skarbów” podjętych przez ich prawowitych właścicieli lub zagarniętych w nieuczciwy sposób. Powód powstania „skarbu” fordońskiego jest oczywisty i wiązać go należy z ochroną majątku przed grabieżą ze strony żołnierzy szwedzkich. Wydaje się prawdopodobne, że ze względu na zapewne zbliżony czas ukrycia (poł. lat 50-tych XVII w), odkopany „skarb” z Sierska również powstał w czasie potopu szwedzkiego. Niewykluczone, że wzmiankowany w literaturze skarb z Fordonu, którego moment ukrycia określa się na lata po 1619 r, również powstał z tych samych powodów co dwa powyższe, choć z braku możliwości sprawdzenia obecnie tych informacji założenie to trzeba traktować za wysoce hipotetyczne.



Aneks I



27.VIII.1660 r. „Actum Coram Banitto judicio Civili Fordanens[is] Feria Sexta post festum S. Bartolomei Ap[osto]li legittime Celebrato pr[o]x[im]a An[n]o 1660 inter Adamum Domanski et Adamum Zacharias et Garbacik.

Bendąc zapozwani uczciwi pp. Adam Zachariasz i p. Szÿmon Garbacik przed sąd tuteczni Landwoÿtowski ławniczi Fordanski, od pana Adama Domanskiego, stronÿ pÿniędzi zgubi jego Zł 27/17/6, ktorich niedostawało, gdzie onÿ naonczas pod Swedi, mieli w dÿspozitieÿ swojej pÿniądze i srebro i insze rzeczy mieli i to wszystko obadwaÿ zakopali w Boru Miedzińskim, gdzie to wykopano wszistkie rzeczi wkładając to na kogoś albo ktosia, które po tym pÿniądze i insze rzeczi znalazli się [po] ukradzeniu z wądoła u Adama Zachariasza, w stajni u Zakrzewskiego, kendÿ mieszkał, które to pÿniądze Sawicki znalazł i oznaÿmił prosząc sprawiedliwości, abÿ to czo nie dostaje złotych 27, gr. 6/szeląg 1, beło powrocono, gdÿs się ta kradzież u tego znalazła, co to wszitko chował, a tego negativo do tÿch czasow uchodzi, abÿ Cum poenis to strona oddała i wszitkie kosti prawne powrocieła. Pars Cittata Adam Zachariasz tego wszistkiego negative uchodził nie znając się do teg, tilko powiadając, że mie ktoś temi pÿniędzmi podrzucił.
E Contra Szÿmon Garbacik cum uxore Sua Margaretha recognouit. Łaskawi panowie sądowi co prawda to powiemi, kiedÿ pan Domanski beł u Swedow w Thoruniu w więzieniu, panÿ Domanska siostra żony mojeÿ dała nam troÿgu pieniądze w żalu, korale, perli i insze rzeczi, puskę z piniędzmi w ręce nasze, abÿsmy to zakopali w ziemię w garncu a sama i z dziećmi pojachała za wojskiem polskim przy panu Weÿherze. Po tim posliśmy do Borku Miedzieńskiego obadwaÿ, a żona moja ostała w Fordanie. Tam Adam Zachariasz wikopał wądoł w doło od wÿwrotu albo korza i on sam te pÿniądze chował i swoje rzeczi miał wespołek i zakopał, a ja z daleka stojałem, żebÿ nas kto nie podpatrzÿł. Potim kilka czasow, z onego dołu swoje rzeczi wikopał. Dowiedziałem się, nalegałem nań, abÿ kto i rzecz do tego wądoła, który nie chciał mówiąć, że nie podobna rzecz, abÿ kto miał wziąć, bo tÿlko sam pan Bog o tÿm wie, aż potim przisło ruszanie z Torunia od pana Domańskiego przez panią Piotrową Śledzkę, że siedzi w więzieniu. Dopiero my nalegaliśmy na Adama Zachariasza, abÿ koniecznie doÿrzelismi do tego wądołu, jeśli są pÿniądze, po tim z pracą wielką posła żona moja i z nim do pÿniędzi dojrzeć, bom ja na ten czas barzo chorował.
Skoro prziśli do wądołu, pięknie nie znać beło, abÿ kto miał ruszać, a on przed tÿm kilka czasow z tego wądołu swoje rzeczi pobrał bez naszeÿ wiadomości i znowu zakopał. Kiedy ten wądoł odkopaliśmy nic nie znaleźliśmy pÿniędzy, tilko skorupe wÿtką brzozową związaną, a on kociełek swoÿ i z jakąś cÿną topioną wyjął i nic mu nie zginęło. Po tÿm w krótkim czasie poznaliśmy pokriwkę (od nich i wzieliśmy onę, od ognia z garnca), która na pÿniędziach beła w wądole. Gdÿ już ta zguba stała się, kazaliśmy panu Zakrzewskiemu napisać do Thorunia do pana Domanskiego, abÿ Swojej zgubi dochodził, którÿ przÿszedł z Torunia w dzień S. Jana i petał się o pÿniądzach i onszych rzeczach swoich. Czo za wielkim kłopotom i faktem, znaleziono u niego, w szopie Zakrzewskiego kendÿ mieszkał, do tego się przyznał powiadając, że i puska jest, ale pogięta, nie masz wnÿ pieniędzy, tylko w worku co te pÿniądze, guziki rozne, korale, perli, a nie dostawało wszistkich pÿniędzy, co on sam potracił i pomarnował, bo jesce woda ciekła z tego worka i z guzikow, spodziewając się, że już nie miał bidz żyw Domanski ani żona je[go] z dziećmi. Na co mÿ oboje małżonkow gotowÿ jurament uczynić jako on te pÿniądze wziął i wÿkopał i one stracił. Co na rozsądek Wmsci podajemi. Sąd przeto tuteczni ławniczy mieÿski Fordański wÿsłuchawszi i dobrze wÿrozumiawszi i uraziwszi to, iż się zguba pÿniędzi nie u kogo inszego znalazła, tilko u pana Adama Zachariasza, któremu beło dano do schowania, które od niego licem odebrano i zmawia, że ktoś podrzucił, a do tego pokriwkę poznano co beła na pÿniądzach. onemu Sad tuteczni w niczim wiarÿ nie daje, gdyż strona przyliczu bliższa się tego poprzysiąc i niewinności swojej na stronie dochodzić nakazujem. Decretem naszim panu Szymonowi Garbacikowi w niewinności swoÿ poprzysiąc jako tÿch pÿniędzi nie wyjmował z dołu, ani za nie nic sobie nie kupował do żadni żÿwności, gdzie stronÿ obiedwie, także i Actor za dwie niedzieli do słuchania juramentu i oddania, bez pozwow stanąć mają Decreti pr[aesen]t[i]s Ugore.”

08.X.1660 r. „Actum Coram judicio Civili Banitto Feria sexta post Festum S. Francisci Confessoris p[ro]x[i]ma An[n]o 1660 inter Adamum Domanski et Adamum Zachariasz et Garbacik.

Sławetni pan Adam Domanski przikłoniwszi do Decretu Sub Actu Feria sexta post Festum s. Bartolomei ap[osto]li, gotowym się bidz opowiedział słuchać juramentu, który in eadem verba wydany. Ja Szymon, przysięgam p. Bogu wszechmogącemu w Trojcy Ś[więtej] jedynemu o pÿniądze pana Adama Domańskiego, iżem ja ich ani żona moja nie wikopaliśmi, aniśmi za nie nic nie pożywali, ani sprawowali, a nikt ich inszy nie wziął, nie wykopał, tylko Adam Zachariasz, bo tam ni ktorych nie wiedział, tylko on sam co je chował i on je wziął, tak mi p. B[oże] dopomoż i jego męka niewinna.

Sub eadem Actu.

Po oddaniu i wysłuchaniu juramentu Actor p. Adam Domański prosieł sądu tutecznego abÿ residuum pÿniędzy Zł 27/17/6 strona pozwana Adam Zachariasz non rece denoto aiudicio oddał, a indefectu Solutionis do zawartego więzienia aby poszedł tamtis per, pokąd summy originalnÿ detoto et plano nie odda.
Citata pars prosieła, aż mie p. Bog wspomoże, że bende miał zapłacić i oddam z podziękowaniśmi. Judicium vero civile scabinale Fordanense nakazuje Decretem swoim panu Adamowi Zachariaszowi ostatek summy, którą złym sposobem zabrał Zł 27/17/6 od sądu nie odchodząc, w ręce Actora inrecendi exnunc oddać bez żadnych terminow prawnich sub paena cessionem praetorialem et paenis arbitranis Decreti pr[aese]nsi[s] vigore. Co strony obie dwie tym decretem się Contentowały i od niego nie appelowały.”

Wg APB, AmF, sygn. 6, k 27-29, 31. (Zachowano oryginalną gramatykę, modernizując nie znacznie dla zwiększenia czytelności tekstu pisownię poszczególnych liter, poprzez wymianę o na ó, l na ł, ÿ na i lub j, s na ś)


Aneks II.


25.VI.1661 r. „Actum judicio Civili Fordanens[is] Sabatto post Festum s. Joannis Baptistae p[ro]x[i]ma An[n]o 1661.
Inductio testis Exparte Joannis Pułgęskowic.

Uczciwi p. Jan Pułgęskowic, Rzemiesła Garncarskiego, bendąc mieszkańcem w majętności jaśnie W. j M. P. Grudzińskiego wojewody Kaliskiego, w Sziersku i przyszedłszy oblicznie przed Sąd Landwojtowski Ławnici Miejskÿ Fordanski prosieł i żądał sądu, aby mogł pewne świadectwo tu przed sądem Miejskim Fordanskim wiwiesć, a to strony jakichś pÿniędzy wykopania w Sziersku po nieboscici Piotrowy Dorocie p. Żenni pierwszego małżeństwa, a powtornego Jana Memczika w Bydgosci miescaninem mieszkająci, Rzemiesła Garncarskeigo, do którego to świadectwa wydania podług prawa maÿdeburskiego słał przywozwać uczciwego Thomasza Graÿka Rzemiesła Garncarskiego, który to p. Pułgęskowic bendąc wprzod od Sądu Miejskiego Fordans[kiego] Inguirowani jako tego świadka de non Corruptis et appretiatis nie przenajął, który to Jan Pułgęskowic po napomnieniu Sądowym w przód położywszi dwa palca prawi ręki na Crucifix podług prawa maÿdeburskiego in eadem Verba jurament oddał.
Ja Jan Pułgęskowic przysięgam p. B[ogu] wszchechmogące[mu], w Troÿ[cy] S[więtej] Jedinemu, iż tego Świadka Thomasza Graÿka rzemiesła garncarskiego strony pÿniędzy wykopania jako by on miał widzieć, wiedzieć, o tym opowiadać, żadnemi prośbami, darami, obietnicami, ani żadną groźbą i też pokrewnością w tej sprawie, w ktory jeden obwiniony, do świadectwa tego nie przenająłem, tak mi panie B [oże] dopomoż i jego męką S. niewinną.

Sub eadem actu.

Po oddaniu przysięgi Tenże uczciwy młodzieniec Thomas Grajek eadam verba Fornalia recognouit. Zacznie sławetny pp sądowy, w tej sprawie pana Jana Pułgęskowica Rzemiesła Garncarskiego, strony jakiegoś wykopania pÿniędzi, po niebosczi Dorocie Piotrowi żenie, zdunce z Sierska, jako bym ja miał wiedzieć i widzieć ze złego udania, że pan Jan Pułgęskowic miał wykopać pÿniądze, co ja nie tilko, abym ja miał widzieć i wiedzieć o tym, ani widziałem ani ni od kogo nie słyszałem i nie wiem nic ni o czym i nie udawałem pana Jana Pułgęskowica i nie mówiłem nic ni przed kim i wszytko dobre i cnotliwe o panu Janie trzymam.
Czasu jednego pytał Thomas Hołoÿ Garncarz, mieszczanin bydgoski przy wypaleniu Garnca, iż temu minął rok przed zaduski, który mi rzekł te słowa: Tomku co ty rozumisz o Janie Orliku, o onych rzeczach. Pytałem co to za rzeczi, a on na to rzekł; strony pÿniędzi wykopania Piotrowi, i na to onemu odpowiedziałem, że ja o niczym nie wiem i wiedzieć nie chcę i nie pytam się o tym, bo mi nic do tego i niech się tam prawują jako chcą, dobrze żebym się ja rzemiesła nauczył i po wtore w tej sprawie na com przysięgał nic nie wiem , ni o czym i wiedzieć nie chcę tantum deposuit. Ktore to świadectwo pars Actore[a] o wyżÿ mianowana proszieła, aby do act miejskich sądowych Fordanskich to świadectwo beło przyjęto i zapisano. Co jako w rzeci slussni nic nie denegując, lec na prośbę stroni do ksiąg mieÿskich zapÿssac roskazano. Co otrzymał.”

Wg APB, AmF, sygn. 6, k 39-40. (Zachowano oryginalną gramatykę, modernizując nie znacznie dla zwiększenia czytelności tekstu pisownię poszczególnych liter, poprzez wymianę o na ó, l na ł, ÿ na i lub j, s na ś, oraz wprowadzając pisownię imion i nazwisk z dużej litery, w oryginale pisanych na przemiennie z małej i dużej litery)


[1] Archiwum Państwowe w Bydgoszczy (dalej cyt. APB), Akta miasta Fordonu (dalej cyt. AmF), sygn. 6; Zob. Aneks I i II.
[2] APB, AmF, sygn. 12, k 183, 326. Plany Fordonu z lat 1872 i 1874 umiejscawiają grunta należące do Miedzynia na północny – zachód od obecnego Rynku, APB, Komisja Generalna, sygn. 1703 Plan Entwurf in der Separationssache von den Ländereien der Stadt Fordon 1874; sygn. 1704 Reinkarte von den Länderein der Stadt Fordon 1872.
[3] Później nazywanym Czerskiem Polskim, a obecnie jest to rejon stacji kolejowej PKP Łęgnowo, obecnie dzielnicy Bydgoszczy; w 1690 r Siersku nadano prawa miejskie, R. Kabaciński, Siersko – nieznane miasto koło Bydgoszczy (XVII-XVIII w.), Kronika Bydgoska, t. 10 (1986-1988), Bydgoszcz 1990, s. 47.
[4] APB, AmF, sygn. 6, k 6.
[5] Zob. Aneks I.
[6] APB, AmF, sygn. 7, k 1-3.
[7] APB, AmF, sygn. 6 (1664), k 60, 68; sygn. 8 (1678), k 20.
[8] APB, AmF, sygn. 6, k 84.
[9] APB, AmF, sygn. 7, k 16, 22-23, 25, 26, 33.
[10] Z. Guldon, Zaludnienie miast kujawskich w XVI i I połowie XVII w., Prace Komisji Historii BTN, T. I, 1963, s. 65-66; Z. Zyglewski, Fordon przedrozbiorowy, [w:] pod red. Zdz. Biegański, Historia Fordonu i okolic, Bydgoszcz 1997, s. 26.
[11] APB, AMF, sygn. 6, 7, 8,12.
[12] M. Męclewska, A. Mikołajczyk, Skarby monet z lat 1500-1649 na obszarze PRL. Inwentarz [I], Warszawa 1983, nr 345.
[13] W. Siwiak, Znaleziska monet zarejestrowane przez Pracownię Archeologiczno-Konserwatorską w Bydgoszczy, maszynopis, ul. Siemaszkowej i Chełmońskiego – szelągi Jana Kazimierza, w trakcie prac kanalizacyjnych; tenże, Bydgoszcz - Fordon stan. 580. Dokumentacja z badań archeologicznych przy ulicy Bydgoskiej 12-14 w Starym Fordonie w 2004 roku, Bydgoszcz 2004, maszynopis, Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Toruniu, Delegatura Bydgoszcz, szeląg Zygmunta Augusta, wykop II, w-wa VII, pożarowa; B. Pietroń, I. Borowczak, W. Garbaczewski, Znaleziska monet zgłoszone do Działu Numizmatycznego Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, Fontes Numismatici III [w druku], nad Wisłą, podczas rozbiórki domu – 1 grosz z 1792 r; podczas budowy osiedla Nad Wisłą, zlokalizowanego na obszarze historycznego Niecponia, wchodzącego w skład patrymonium fordońskiego; ul. Cechowa 30 – szeląg litewski Jana Kazimierza, w ogrodzie; z Wisły – grosz koronny Zygmunta III, szóstak koronny Jana Kazimierza.
[14] W. Siwiak, Nowożytny skarb monet ze Szkocji, gm. Szubin na nowo odkryty, Bydgoskie Wiadomości Numizmatyczne, grudzień 2004, s. 26.


Opracowanie: Wojciech Siwiak
Najbliższe wydarzenie:
Nocny Bój Dzieci Bydgoszczy

-> Zapraszamy <-
Polecamy
ulani

2

V-Waffe

MM

Portal Bydgoski

Grudziadz

bydgoszczak

Grupa Łódź

cmentarze

Bractwo

Statystyki
Ogłoszenia Bydgoszcz
FaniMani
Fairplay