Nawigacja
O nas
Artykuły
Do pobrania
Linki
Wydarzenia
Kontakt
Galeria zdjęć
Nasze Forum
Geocaching z Bunkrem
BUNKIER TV
Szukaj
OPP
facebook
Losowa Fotka
Przetłumacz stronę

+Mój Pamietnik
Jest sobota 28 marca … niedługo wychodzę z domu… Pytanie wśród koleżanek padało jedno ..: A dokąd to ? .. A moja odpowiedź brzmiała następująco: „Na rajd Przedmoście Bydgoskie”. To już drugi raz. Gdzie mogę poznać nowych ludzi i zobaczyć ludzi z poprzedniego rajdu. Z taką ekipą nawet najgorszy leń by poszedł. To nie jest masakryczny wysiłek ani trasa nie do pokonania. Jak to mówią ? ,a .. „Dla chcącego nic trudnego”. Zalety taki rajd ma różne ale kierunek tylko jeden .. PASJA. Rzecz cudowna i posiada ją każdy. Wiadomo że nie każdy tę samą ale własną i skrytą w głębi dopiero potem.. Gdy znajdzie osobę która podziela twoją pasje jesteś w stanie się ujawnić. Ludzi nie brakuje. A pasji tym bardziej. Nie bójcie się że komuś się nie spodoba twoja pasja. To jest twoje życie i ty interesujesz się tym czym ty chcesz a tym czym ktoś ci narzuca.
Ale wracając do tematu. Wyjście z domu fajna rzecz ale na spotkanie i poznanie nowych ludzi jeszcze fajniejsza. W tum momencie zeszłam na podwórko. Czekam na resztę mojej „rodzinki”. I ruszamy. Droga przez nie zatłoczone ulice. Nasz kierunek Dworzec główny. Ale jeszcze po drodze mały postój po bilety. No dobra chodnikami aż do dworca. Mija niecałe 5 minut. Marsz zakończony. Wejście do autobusu , i ruszamy. Kolejne przystanki i kolejne. Gdy nagle końcowy przystanek linii 71 ul.Rekinowa. Wysiadka z autobusu i zbiórka. A nie jeszcze ostatnie osoby dochodzą. Parę wywiadzików . Taki natarczywy pan z czerwonym mikrofonem. Masakra. Nie no to był żart. Podchodzi do mnie. Tylko nie to. Błagam Cię nie do mnie. A jednak klapa. Idzie do mnie. I co teraz ?. Nerwy czy stres ? A może jedno i drugie ? Albo paniczny strach przed telewizją. No i kurcze blaszka poleciałam na całego. Nie dość że zjadł mnie strach to jeszcze moja święta wiedza nie wiadoma. Palnęłam głupstwo. Jak można nie wiedzieć jaki ma się mundur ? Wstyd i hańba.
O dobra Pan Przewodnik dał znak że ruszamy … Droga zapowiada się ciekawie. Uwaga schodzimy na ścieżkę rowerową. Prosimy zachować szczególną ostrożność. Po drodze mija nas jakiś człowiek jadący na składaku. Ooo pełno samochodów. A teraz mijają nas Niemcy. No dobra idziemy dalej. Beee kończy się droga. Teraz gęsiego. Ooo mały postój. Niektórym się tak gorąco zrobiło że zaczęli się na ulicy rozbierać. Nie no nie mogę. Dobra idziemy. Widać ! Widać ! Pierwszy bunkier na prawej burcie. Mała dezorganizacja grupy. Pierwsze fotki. No tak zapomniałam przecież po drodze jak on miał ? Chyba Paweł. Nakręcał coś kamerą. (sorrka jak uraziłam). Ooo widać ! Jest Ekipa z Jeepa. Tablica informacyjna. Drugi Bunkier. Miodzio…. Uwaga jakaś pani. Ciekawe co chce. Aaaa zdjęcie chce mi i Adzi zrobić. Dobra fotka gotowa Idziemy dalej.
Czeka nas przeprawa wodna. Powili zmierzamy w kierunku nie wiem jak to nazwać. Może rzeczka ? Ale pomińmy to. Przeprawiamy się. Znów grupa się rozdzieliła. ? Ja nie wiem jak oni to robią. O matusiu! Teraz pod górke ale supcio! Idziemy , idziemy …… Szczyt zdobyty ! Brawa ! Zmierzamy ku bunkrowi . Czyli jak ? Może w skrócie ? Lasek .. Droga .. Ciągnąca się ekipa .. Fotografii ... Więc. Drogą leśną kroczy grupa. Znów się ociąga. Ale czemu to tak jest ? Czemu przeważnie pan przewodnik idzie z tyłu ? Czasami po prostu nie nadąża za grupą Np. Ja. Nie ociągam się idę z przodu i hulaj dusza z wiatrem. Dobra wróćmy do tematu. Uwaga. Bunkier, tłumaczenie, i idziemy dalej. Znów grupa ma tyły. Ale to nic nie dołować się prosimy. Jest dobrze nie przejmuj się. Jakoś to będzie w końcu przecież jak na kiełbaski to wszyscy marszu przybiorą. Przechodzimy przez drogę. Aż żal serce ściska że to już koniec lasku. Aa nie myliłam się. Droga i znów lasek. Ale super ! No podłodze bunkier następny. No niektórzy to tak zaszaleli że aż z butów wyskoczyli. Hehe^^ Nie no to był żart. Podłodze leżał sobie taki stary gumiak. To wszyscy w śmiech. Tu rosną takie młode drzewka. Jak one słodko wyglądają. Jeszcze teraz widać okopy. ( Czy jak to się tam zwie) Lecimy z wiatrem. Przez las. Do celu. Ku skarpie oczywiście. Ku mojej niuni. No dobrze już dobrze wrócę do pisania. Wiecie że tak się zagapiłam że nie zauważyłam że już do drogi w kierunku sklepu idziemy ? ? Jak to usłyszałam to myślałam że padne. Nie dość że zupełnie zapomniałam żeby notować sobie co było. To jeszcze jestem zła na siebie bo zapomniałam że miałam sprawozdanie napisać. Skleroza nie boli tylko dokucza. Przechodzimy właśnie na drugą stronę. Oczywiście babcia już dzwoniła z pytaniami… I jak podoba Ci się ? A jak jesteś ubrana? Nie jest tobie zimno ? . Zamęczą mnie tymi pytaniami. Hm. Uwaga nadchodzi.. O nie jest już blisko. No teraz uwaga… Kierunek . SKLEP! ( Wiem że mogłam trochę was nastraszyć ale o to mi chodziło He )
Dochodzimy do sklepu Gospoda . Niektórzy robią zakupy. Mija jakieś piętnaście minut. I dopiero ruszamy. Teraz polną drogą. Ku kiełbaską i odpoczynkowi. Jeszcze pod górkę. Powolnym tempem. Dobra już dobra . Nie było tak źle. Chyba ta górka najlepiej nam wszystkim poszła. Następny bunkier. Wchodzimy na góre żeby podziwiać jego uroki. Gdy wszyscy się rozglądają tam u góry. Ja czmycham po cichu. Ale nie sama znalazła się jedna pani. Pani Agnieszka. Porozmawiałyśmy sobie i już nas grupka „turystów” dogoniła. Po drodze minęliśmy jeszcze jeden bunkier. I uwaga z górki (co prawda małej ale zawsze lepszy ryc. niż nic) .. na pazurki. Już nie daleko . Już blisko. No nareszcie skręcamy w ścieżkę prowadzącą prosto do skarpy. Będę pierwsza. Prowadzę. Już widzę ciocie która przyjechała po nas. Ale jedziemy dopiero po ognisku.
Dobra WYGRAŁAM ! BYŁAM PIERWSZA ! Widzę że Pan Jarek przeprowadza wywiady. Jak ja nie lubię się wypowiadać słownie. Wole przez papier i atrament. Więc niczym nie zauważona czmycham do góry. Znaczy na skarpę oczywiście. Żeby uciec od przeznaczenia wypowiadania się na temat rajdu co prawda jest super. Ale ja jak mam coś mówić to nie mogę się wysłowić. Podobno wszystko zależy od nastawienia. Jak będziesz się bać i uciekać to nic nie zdziałasz tylko pogorszysz sytuacje. Ale ja tak nie potrafię ? Siedzę właśnie na skarpie i obmyślam sposób w jaki napisać sprawozdanie. Stwierdziłam że napisze je w formie mojego pamiętnika. Dobrze skończyły się wywiady to mogę zejść. Z chodzę. Jestem na dole teraz czas na posilenie się i do domu. Niestety. Ale miło było. A wszystko co miłe niestety kiedyś się kończy. A zapomniałam o jednym.. Pamiątkę mam !

DZIĘKUJE ZA WSPANIAŁY RAJD I Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NA NASTĘPNY. POZDRAWIAM SERDECZNIE I SKŁADAM SZCZERE PODZIĘKOWANIE STOWARZYSZENIU „BUNKIER” .



Przygotowała: Kinga Florczak…


Najbliższe wydarzenie:
Nocny Bój Dzieci Bydgoszczy

-> Zapraszamy <-
Polecamy
ulani

2

V-Waffe

MM

Portal Bydgoski

Grudziadz

bydgoszczak

Grupa Łódź

cmentarze

Bractwo

Statystyki
Ogłoszenia Bydgoszcz
FaniMani
Fairplay